Dziecko, któremu zabrania się kontaktu z drugim rodzicem, lub znacznie go utrudnia, cierpi, a skutki tego będzie odczuwać również w przyszłości. Depresje, lęki, zaburzenia osobowości – to tylko niektóre tragiczne skutki zerwanych więzi z ojcem z powodu nienawiści matki. Alienacja rodzicielska to przemoc, którą należy zgłaszać.
Zabrał dzieci na ocean! Żona chciała odejść, babcia odebrać mu prawa rodzicielskie! Data utworzenia: 19 czerwca 2015, 9:30. To zdarzyło się naprawdę! Ojciec przez 9 lat pływał po morzach i oceanach. I to z małymi dziećmi! Na jachcie pełnił rolę zarazem taty, mamy, nauczyciela, kucharza, szkutnika, elektryka i majtka pokładowego. Nie brakowało sztormów, strachu i łez... Co gorsza rozwodem groziła żona, a babcia dzieci chciał mu odebrać prawa rodzicielskie Kilkuletni rejs Polaka z małymi dziećmi Foto: Kazimierz Ludwiński / / BRAK Kazimierz Ludwiński ze Szczecina miał dwadzieścia kilka lat, gdy wraz z braćmi, Andrzejem i Piotrem, rzemieślniczą metodą zbudował katamaran żaglowy - „Wyspę szczęśliwych dzieci”. Pływanie na nim bracia rozpoczęli w 1979 r. Stan wojenny zastał ich w Afryce Zachodniej. Zmienili plany i nie wrócili do kraju. Od tego czasu wiele się wydarzyło. „Wyspa” kilka razy przepłynęła Atlantyk, dobrze służyła braciom, w latach 90. zawinęła do Polski, gdzie przeszła generalny remont, aż w końcu w roku 2004 Kazimierz Ludwiński rozpoczął na niej podróż dookoła świata. W rejs, który – jak się potem okazało – miał trwać 9 lat, zabrał dwoje swoich dzieci. Nel miała wtedy zaledwie 6 lat, a Noe – 7 miesięcy! Wspólnie żeglowali ponad 45 tys. mil morskich. Podróż trwała od września 2004 roku do sierpnia 2013! Odwiedzili kilkadziesiąt krajów i kilkaset wysepek! W „Dużym Formacie” pojawił się wywiad z bohaterami tej odysei! Czytamy, że łatwo nie było. Na początku podróży żona Ludwińskiego zażądała separacji. Zrobiła to po czteromiesięcznej wspólnej eskapadzie. Pan Kazimierz został na katamaranie tylko z 6–letnią Nel, bo żona wyjechała do Polski. Z córką pływał dwa lata! To z kolei wywołało furię babci, która sądownie chciał odebrać żeglarzowi prawa rodzicielskie! Ale w końcu udało się wszystkich pogodzić. Żona i babcia zrozumiały, że wyprawa z ojcem sprawia, że dzieci stają się dojrzalsze, bardziej odpowiedzialne, ciekawe świata. Do ojca i Nel dołączył też Noe. Pływali po wyspach Bora–Bora, wyspach Cooka, Vanuatu, Fidżi, królestwie Tonga... Przez dalsze pięć lat rejsu matka odwiedziła dzieci tylko dwa razy: na Filipinach i Wyspach Zielonego Przylądka. A dzieci dorastały. Na jachcie pełniły wachty, także nocne, pomagały naprawiać jacht... A co z nauką? Też udało się rozwiązać ten problem! Dzieci kończyły szkołę korespondencyjną. Co 3 miesiące pisały prace kontrolne i arkusze wysyłane były do Polski. Co jedli? Łowili tuńczyki, barakudy, merliny... W 2013 roku wrócili do Polski. Noe poszedł do podstawówki – zgodnie ze swoim wieku do trzeciej klasy. Nel z kolei straciła dwa lata. Jakie mają odczucia teraz, na lądzie. – Przytłacza nas monotonia życia. Nie żyjemy rytmem, który narzuca nam przyroda – mówi Nel. I dodaje: Chciałabym wrócić do tamtego świata. Zobacz także Zobacz też: Studencka wyprawa do Maroka. FILM /4 9–lat z dziećmi na oceanie Kazimierz Ludwiński / / BRAK Dzieci Kazimierza Ludwińskiego na jachcie /4 9–lat z dziećmi na oceanie Kazimierz Ludwiński / / BRAK Wielka wyprawa! /4 9–lat z dziećmi na oceanie Kazimierz Ludwiński / / BRAK Nel i Noe /4 9 lat z dziećmi na oceanie Kazimierz Ludwiński / / BRAK Jacht, którym rodzina pływała 9 lat po morzach i oceanach Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem: W okresie od stycznia do października 2017 r. z urlopów rodzicielskich skorzystało 361,4 tys. osób (w tym 3,7 tys. mężczyzn). Coraz bardziej popularny staje się także urlop ojcowski. W okresie od stycznia do października tego roku skorzystało z niego 147,2 tys. mężczyzn - 27,7 tys. ojców w samym październiku. Relacje z przybranymi dziećmi bywają bardzo trudne. Bycie macochą czy ojczymem to nie lada wyzwanie. Rodziny zrekonstruowane, np. nowe związki po rozwodach, muszą umieć pogodzić interesy wszystkich osób w układzie rodzinnym – dzieci, byłych małżonków i nowych partnerów. Niejednokrotnie każda z osób ma inne potrzeby i oczekiwania, które wydają się niemożliwe do zintegrowania. O czym pamiętać, będąc w roli ojczyma? Najważniejsze to nie próbować zastępować pasierbom prawdziwego ojca ani nie rywalizować z nim o ojcostwo. Po prostu starać się być najfajniejszym przyjacielem pod słońcem. Zobacz film: "Ciekawe gry i zabawy dla całej rodziny" spis treści 1. Nowa rodzina 2. Rady dla ojczymów 1. Nowa rodzina Czasem po rozwodzie, rozstaniu albo śmierci małżonka przychodzi czas, kiedy samotna kobieta z dziećmi odnajduje nowe szczęście. Poznaje mężczyznę, z którym chciałaby spędzić resztę życia i stworzyć ciepły dom. Nowa miłość dodaje skrzydeł. Po tylu przykrych doświadczeniach kobieta w końcu ponownie odczuwa satysfakcję z życia i zaczyna wierzyć w lepsze jutro. Wszystko wydaje się układać pięknie, dopóki nie dochodzi do konfrontacji nowego partnera z dziećmi. Pojawiają się wątpliwości i strach, czy ten związek ma szansę przetrwać. Czy dzieci zaakceptują „nowego tatę”? Z czego wynikają spięcia na linii pasierbowie – ojczym? Ciężka atmosfera w powietrzu to skutek silnych emocji, jakie targają każdą ze stron. Potencjalny kandydat na ojczyma obawia się, czy nowy związek przetrwa próbę czasu, czy dzieci zaakceptują jego osobę, czy będzie potrafił się z nimi dogadać. Nierzadko mężczyźnie trudno znieść obojętność dzieci partnerki, ich uszczypliwe uwagi i arogancie zachowanie. Czasem czuje się jak piąte koło u wozu, które zaburzyło dotychczasowy porządek panujący w rodzinie. Dzieci z kolei boją się, że nowy partner odbierze im matkę, ukradnie im jej miłość. Narażone są też na konflikt lojalności – jak zachowywać się i jak traktować teraz ojczyma i prawdziwego ojca? Niektóre maluchy, np. po rozwodzie rodziców, wierzą jakiś czas, że rodzice jeszcze do siebie wrócą, że wszystko będzie po staremu, dlatego nowego partnera matki traktują jak wroga, który zaprzepaszcza szanse, by rodzice powrócili do siebie. Kobietą, która chce stworzyć nowy związek, też targają ambiwalentne uczucia. Z jednej strony, czerpie radość z nowej miłości, ale z drugiej strony, nie chce narażać maluchów na niepotrzebne stresy. Nie warto jednak rezygnować z miłości pod presją rozczarowanych dzieci. Wiadomo, że dla nich każda kolejna zmiana w życiu rodziny to szok i wyzwanie, ale tylko szczęśliwy rodzic może uszczęśliwić własne dzieci. 2. Rady dla ojczymów Niejeden mężczyzna, który wchodzi w nowy związek, w którym kobieta ma dzieci z poprzedniego małżeństwa, zastanawia się, jak być dobrym ojczymem? O czym pamiętać, pełniąc rolę przybranego taty? Uzbrój się w cierpliwość. Czasem masz wrażenie, że walczysz z wiatrakami, że się starasz i pocisz, a twoje wysiłki nie zdają rezultatu i są ignorowane. Pamiętaj jednak, że nowy partner mamy jest poważną zmianą w życiu jej dzieci i potrzebują czasu, by przyzwyczaić się do nowej sytuacji. Nie każ maluchom mówić do siebie „tato”. Nie pretenduj do roli nowego ojca. Staraj się raczej zająć pozycję przyjaciela, z którym można spędzić wolny czas, a nawet porozmawiać o swoich problemach. Daj wybór dzieciom, jak chcą ciebie nazywać – wujek, tata czy po imieniu. Nie zmieniaj dzieci według swojego wyobrażenia. Szanuj ich indywidualność i zasady wychowawcze, jakie stosuje twoja partnerka. Dopytuj maluchy o ich zdanie, co lubią, czego nie lubią. Niech mają poczucie, że liczysz się z ich poglądami. Nie konkuruj z rodzonym ojcem dzieci. Nie ograniczaj im kontaktu z prawdziwym ojcem. Nie umniejszaj jego zasług ani nie czyń z niego tematu tabu. Bez względu na fakt, jakim człowiekiem jest biologiczny ojciec dzieci, mają prawo kontaktować się z nim. Kiedy rodzony ojciec dzieci nie żyje, szanuj pamięć o nim. Możecie razem pójść na cmentarz, zapalić znicz albo powspominać jego osobę. Szanuj emocje pasierbów. Nie daj się wpędzić w poczucie winy. Masz prawo do szczęścia z nową partnerką, a za prawidłowe relacje na linii ojczym – przybrane dzieci nie odpowiadasz wyłącznie ty. O jakości relacji decyduje też postawa maluchów. Obie strony powinny dołożyć wszelkich starań, by odnaleźć nić porozumienia. Nie bagatelizuj problemów i agresywnych zachowań pasierbów. Mów o kłopotach wychowawczych swojej partnerce. Nie chodzi o to, by lecieć ze skargą na nieposłuszne dziecko i szukać zemsty. Chodzi o to, by wspólnie wypracować rozsądne wyjście z sytuacji. Może partnerka podpowie ci, jak najlepiej rozmawiać z jej dziećmi? Bycie ojczymem na pewno nie jest łatwe. Pojawia się naturalna reakcja u dzieci do porównywania ojczyma z ojcem. Nierzadko ten bilans jest mniej korzystny dla nowego partnera mamy. Jego starania, choćby najbardziej udane, często są dyskredytowane przez pasierbów. Czasem przychodzi wierzyć, że w miarę upływu czasu sytuacja ulegnie poprawie i że na siłę nie można zmusić nikogo do miłości. polecamy Artykuł zweryfikowany przez eksperta: Mgr Kamila Drozd Psycholog społeczny, autorka wielu publikacji dotyczących rozwoju osobistego oraz warsztatów z doradztwa zawodowego i komunikacji międzypłciowej. Planujesz Wyjazd z Małym Dzieckiem w Ojcowie? W Serwisie e-turysta Znajdziesz 0 Obiektów Noclegowych Przyjaznych Dzieciom w Lokalizacji Ojców. Sprawdź Ofertę Noclegów w Atrakcyjnej Cenie! Narodziny dziecka to wyjątkowy moment zarówno dla matek, jak i ojców. Niektórzy rodzice wariują na punkcie swoich dzieci. Oto znani ojcowie, którzy w tej roli sprawdzają się na medal. Kogo byście tutaj dodali? Data utworzenia: 9 października 2017 08:00 To również Cię zainteresuje
Najwięcej ojców korzysta z urlopu ojcowskiego – poinformował ZUS. W pierwszym kwartale roku ZUS wypłacił 2,7 tys. mężczyznom zasiłek za okres urlopu macierzyńskiego. 1,8 tys. za okres
Obejrzano: 157 razyDodano: 2022-01-06Kierunek: Rejsy śródlądoweTermin: - (8 dni)Cena: 1 299 zł /za osobęW cenie: -pakiet upominków dla każdego -pobyt na jachcie -opłaty portowe za jacht: prąd, miejsce przy kei, woda -opieka sternika/instruktora na czas żeglugi -wstęp do wybranych atrakcji -ubezpieczenie jachtu NW i OC -ubezpieczenie uczestnikówJacht: Antila 26,27 lub podobnej klasyTrasa: Start sobota Ryn-jezioro Ryńskie-Zatoka Skonał-jezioro Tałty-jezioro Mikołajskie- Mikołajki-jezioro Śniardwy-Marina Śniardwy-jezioro Bełdany-Galindia-Sun Port-Ryn powrót sobota NAJWAŻNIEJSZE ATRAKCJE: -wspólny czas ojców z dziećmi -nowe przyjaźnie z rówieśnikami (kilkadziesiąt dzieciaków na każdej edycji) -gry na jachcie i w terenie, dużo aktywności (dla chętnych). Nuta zdrowej rywalizacji w grze "Skarb Galindów" -poznanie i odwiedzenie tajemniczych miejsc -czas na chillout i wypoczynek -zdobywanie umiejętności i wiedzy -magiczne kociołki -niezastąpione SUPy, slackline -wyjątkowe upominki i nagrody -super fotki z drona i nie tylko -żeglowanie na Mazurach -obcowanie z dziką przyrodą UMIEJĘTNOŚCI I BEZPIECZEŃSTWO: -nie trzeba mieć żadnego doświadczenia w żeglowaniu. To bezpieczny sport pod opieką doświadczonych sterników/instruktorów -nie trzeba potrafić pływać wpław, żeby żeglować -umiejętności żeglowania, kto będzie chciał będzie mógł nauczyć się sterować jachtem, składać maszt czy cumować -Mazury to bezpieczny akwen wodny oczywiście z zachowaniem określonych zasad bezpieczeństwaOrganizator: Tata na MazuryKontakt: Wspomnij, że ofertę znalazłeś na e-mail: tatanamazury@ kom: 510 513 310[akceptuję] Strona obsługuje pliki cookies. Jeżeli chcesz korzystać z serwisu, musisz wyrazić na to zgodę. Możesz także zmienić ustawienia dotyczące cookies. Więcej informacji na stronie polityka cookies. ła próba charakterystyki sytuacji osadzonych ojców z uwzględnieniem aspektów prawnych i psychologicznych w kontekście realizacji ich pra-wa do kontaktów z dziećmi2. wiązek takiego wysłuchania spoczywający na rodzicach podejmujących decyzje w istot-nych sprawach dziecka itp. Zob. M. Andrzejewski, Standardy opiniowania psycholo- Wielu ojców chciałoby spędzić cały dzień tylko ze swoimi dziećmi – takie chwile pamięta się długo i chętnie do nich wraca. Aby doświadczyć czegoś podobnego, nie trzeba wiele. Wystarczy przyjechać na Mazury! Aby usłyszeć od dziecka „fajny z Ciebie tata” naprawdę nie trzeba wiele! Możliwość zacieśnienia więzi daje przyjazd na Mazury, jest to bowiem kraina, gdzie bujne, dzikie puszcze zamieszkują rzadko spotykane gdzie indziej zwierzęta, niebo przemierzają setki gatunków ptaków, a wodę zasiedla mnogość ryb. Do tego dochodzi bogactwo historyczne i kulturowe regionu. Razem z dzieckiem można więc przemierzać leśne ostępy, lub podglądać i fotografować ptaki, łowić ryby, a później piec je na ognisku. Można robić to wszystko – i o wiele wyobrazić sobie rejs żaglówką po mazurskich jeziorach… Wspólne stawianie żagli, wybieranie szotów, wiązanie knag i sterowanie. Dla dzieci to wspaniała lekcja odpowiedzialności i niezapomniana przygoda. Ojciec, dając synowi lub córce do ręki rumpel, pokazuje, jak bardzo im postoju w porcie lub bindudze można pograć w siatkówkę, pobiegać po lesie z airsoftem lub zwyczajnie poleżeć na trawce. Ale nie tylko, bo na odkrywców czekają starówki, zamki i muzea. Miłośnicy historii II wojny światowej znajdą na mazurach wiele ciekawych miejsc. Takich bunkrów jak tu, jest przy ognisku, zabrzmią obowiązkowe szanty, a brzuchy zostaną napełnione znakomitym jedzeniem z rusztu. Spotkanie zakończy się „morskimi” opowieściami, wspomnieniami i pogawędkami… Potem można już położyć się na pokładzie i popatrzeć w niebo. Zwłaszcza w sierpniu jest piękny widok, gdy rój perseidów spala się w atmosferze, tworząc deszcz spadających gwiazd. W końcu przyjdzie czas by powiedzieć „dobranoc” i czekać, aż do snu ukołyszą fale, lekko bujające prawda? Chętnych na rejs ojca z synem, córką lub na wyprawę całą rodziną, zapraszamy na stronę: . 398 671 268 126 566 722 26 539

rejs ojców z dziećmi